Przejdź do głównej zawartości

Recenzja-nuggetsy Purina Adventuros


Ostatnio w nasze ręce (łapki) wpadł ciekawy produkt. A mianowicie są to nuggetsy dla psów z firmy purina Adventuros. Stwierdziłam, że czemu by nie kupić ich jamnikowi i napisać recenzję na blogu (zwłaszcza, że małemu bardzo posmakowały, a recenzji jeszcze tutaj nie było) Tak więc zapraszam Was do posta.
Tak prezentuje się opakowanie. Jest ono bardzo kolorowe rzuca się w oczy to, że jest to produkt z serii smakołyków Adventuros. Zaletą jest również to że bardzo wyraźnie napisane jest o jakim smaku jest produkt.
Po otwarciu opakowanie można z powrotem zamknąć dzięki tej takiej zaklejce wewnątrz opakowania,które wypełnione jest smakołykami do połowy 
(op.90g). Z tyłu pisze również ile przysmaków może zjeść pies zależnie od kg.

Jeśli chodzi o skład:
Powiem szczerze, że nie jest on dobry. Na pierwszym miejscu są zboża i jest mała zawawartość mięsa. 
Na reszcie składników zbyt się nie znam.
Same smakołyki nie pachną bardzo intensywnie. W ich zapachu czuć mięso ale mi bardziej ich zapach przypomina zapach musztardy (xD). Musicie mi wybaczyć ale nie jestem dobra w opisywaniu jak co pachnie. Dodam jeszcze że zapach nie przenosi się na ręce.
Przysmaki są miękkie i giętkie. Łatwo je rwać na mniejsze kawałki co jest bardzo przydatne przy szkoleniu! 
Są dosyć duże ale to jest chyba charakterystyczne przy smakołykach od puriny Adventuros ponieważ ostatnie nasz smakołyki z tej firmy też były duże. 
Tutaj macie porównanie tych przysmaków do 5-groszówki 
Po przełamaniu widzimy,że są puste w środku 
A teraz opinia jamnika (który jest dość wybrednym psem). A więc psu nuggetsy bardzo posmakowały mimo, że nie mają dobrego składu Beno rzuca się na nie jak dzikie zwierzę. Co tu mówić Beno oszalał na punkcie tych smakołyków! Jest w stanie zrobić za nie każdą sztuczę. Bardzo sprawdziły się podczas treningu.
Zalety:
-Łatwo się je dzieli na mniejsze kawałki
-Miękkie 
-Pies za nimi szaleje 
-Nie brudzą rąk 
-Ciekawy kształt 
-Wraźnie napisane na opakowaniu o jakim smaku jest produkt 
Wady:
-Mała ich ilość w opakowaniu 
-Nie za dobry skład
-Nie zbyt ładny zapach 

Komentarze

  1. Znowu kolejny post!:) A to się zabrałaś za zmiany! Adres, logo - ale bardzo ładnie i z pomysłem. No cóż, Vinci kiedyś miał te smakołyki i jakoś za nimi nie szalał. Już się przyzwyczaiłam, że w opakowaniu smakołyków za 10zł, jest kilka przysmaczków;) Ja nic do tych smakołyków nie mam, poza dwoma wadami: a) w opakowaniu jest ich tyle co kot napłakał, b) skład; to w końcu ile jest tego mięsa: 8, 14 czy może 16%? No cóż, raz na jakiś czas, to ja też grzeszę i kupuję coś 'mniej zdrowego' Vintusiowi;) A i fajny wpis, bo ja osobiście jestem 'za' wyrażaniem opinii na temat jakiś produktów. Pozdrawiamy! PS Daj jakiegoś smakołyka Beniowi od nas:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Święta z psem

Święta to dla każdego cudowny czas. Spotkania rodzinne, wspólne kolędowanie, czas pokoju i miłości. Ale co zrobić żeby dla psa również był to przyjemny czas. Tak jak wcześniej wspominałam. W Boże Narodzenie odwiedzają nas różni goście. Nasz pies nie będzie, więc miał kontaktu tylko i wyłącznie z nami. Choinka, dzieci zmiana miejsca...jak sprawić by pies nie czuł się przestraszony i ,,ześwirowany''? 1.ZASADY Jeśli święta spędzacie z rodzinką u Was to wyjaśnij wszystkim jakie panują zasady jeśli chodzi o psa. To, że ktoś z waszej rodziny ma czworonoga i pozwala dzieciom przeszkadzać mu podczas jedzenia to naprawdę nie znaczy, że u Was ma panować taka sama zasada. Powiedz wszystkim, że pies może to i tamto, że nie należy krzyczeć gdy będzie siedział na kanapie gdyż Wy mu na to pozwalacie. 2.GŁASKANIE Wiele osób, a zwłaszcza dzieci jak tylko zobaczy, że w domu jest piesek to od razu chce go pogłaskać. Nie mam nic przeciwko temu ale co za dużo to nie zdrowo. Chodzi mi tu o to,

Ferie 2018 i projekt 62

Tak, od rozpoczęcia projektu minęły 44 dni. A ja napisałam o nim dopiero 1 post. Także postanowiłam coś naskrobać i przy okazji opowiedzieć coś o naszych feriach. Cóż, byłam przekonana, że gdy nadejdą te dwa tygodnie luzu będziemy mieć trochę więcej czasu i motywacji do ćwiczeń. Jednak aż tak cudownie nie było. Nie mogę powiedzieć, że było źle ale nie było tak jak ja chciałam. Przez ten czas bardzo się rozleniwiłam, no niestety. Nie miałam planu dnia tak jak lubię bo po prostu mi się nie chciało. Ćwiczyliśmy codziennie ale przez 1 tydzień. W drugim dni bez treningu było troszkę więcej ;P. Ale już od poniedziałku wszystko wraca do normy. Jeśli chodzi o odpoczynek. Byłam wraz z Benem i rodzinką w górach. Trochę odpoczęliśmy. Jednak takie spacery po górach dobrze nam zrobiły. Trochę się odprężyliśmy i odcieliśmy od codzienności. Po powrocie stworzyliśmy pseudo torek agility na ogrodzie. Tak dla zabawy. Ćwiczyliśmy sobie na nim codziennie. Dopóki...dopóki nie spadł śnieg.

Jesień

Hejka dawno nas tutaj nie było. Przepraszam Was za to ale wiecie nauka i dlatego nie mam czasu pisać na blogu. Jak tam u Was? U nas bardzo, bardzo dobrze. Jesień. Ostatnio byłam razem z Beniem na spacerku na którym porobiłam mu dużo jesiennych zdjęć. Tak ja jak to ja, nie ma dnia bez cykania fotek Beniowi. Ale ja po prostu tak już mam :) Własnie. Coraz bliżej święta.My z Benem już nie możemy się ich doczekać <3 Wczoraj byłam w biedronce i co zobaczyłam? Świąteczną ofertę dla psów. Nie byłabym sobą gdybym nie kupiła pięknego polarka dla Bena w świąteczne wzorki. Na razie nie będzie w nim chodził, ponieważ będzie on Mikołajkowym prezentem dla Bena na 6 Grudnia, ale resztę prezentów zdradzić nie mogę ;) Niedawno spadł u nas śnieg (już stopniał). Aż się nie mogłam napatrzeć jak ten mój jamnior hasał i wariował w śniegu. Ubranka nosi, ciepło mu to może się bawić godzinami na dworze nawet jak jest mróz. Ogólnie to ja już czuje tą świąteczną atmosferę. W tym roku na naszym kanale